Trwa akcja dezinformacyjna polegająca na zniechęceniu społeczeństwa polskiego do uchodźców z Ukrainy. Ostatnio pojawiły się plotki, że Polacy są przesuwani w kolejkach po pomoc medyczną i wypisywani z oddziałów szpitalnych, by zrobić miejsce dla uchodźców.
Od momentu wybuchu wojny granicę polską przekroczyło ok 2 mln uchodźców. Sejm uchwalił specustawę, która pozwala obywatelom Ukrainy m.in. na dostęp do opieki zdrowotnej. W sieci krążą doniesienia na temat leczenia obcokrajowców poza kolejnością.
W jednym z nich pojawiła się nawet mrożąca krew w żyłach historia 4-letniego chłopca, który został „wyrzucony” ze szpitala onkologicznego, bo trzeba było zrobić miejsce dla ukraińskich dzieci.
Jak się okazało, post ten pochodził z konta, które już od jakiegoś czasu publikowało treści antyukraińskie. Autor (lub autorka) sugerował także m.in. że w kinach dochodzi do segregacji dzieci, ponieważ bezpłatne seanse są oferowane wyłącznie dzieciom ukraińskim, a polskie muszą za to samo płacić.
Głos premiera
Głos w tej sprawie zabrał Mateusz Morawiecki. – Chciałbym (…) zdementować plotki i fake newsy, które pojawiają się np. o domniemanym pierwszeństwie dostępu do usług publicznych dla osób, które przybywają z Ukrainy. W żadnym z tych przypadków nie będziemy mieli do czynienia z uprzywilejowaniem uchodźców. Obywatele Ukrainy nie będą mieli w żadnym z obszarów praw i możliwości większych niż obywatele polscy – podkreślił premier.
… i ministra Niedzielskiego
Do tych informacji odniósł się także minister zdrowia Adam Niedzielski: – To kłamstwa i manipulacje.
– To absolutnie nieprawda, a raczej propaganda osób sprzyjających rosyjskiemu agresorowi – podkreślił.
– Weryfikujemy wszystkie sygnały, dzwonimy do szpitali, gdzie rzekomo miało dojść do sytuacji, że pacjent z Ukrainy był przyjęty szybciej niż obywatel Polski. Ani jeden przypadek się nie potwierdził. Każdy, bez względu na narodowość, jest obsługiwany tak samo profesjonalnie. Warunkiem decydującym o przyjęciu do szpitala czy do lekarza jest stan zdrowotny pacjenta – zapewnił szef resortu zdrowia.
Lekarze oburzeni
Również sami lekarze zaprzeczają pogłoskom o rzekomym uprzywilejowaniu Ukraińców przez służbę zdrowia.
Dzisiaj (tj. 1 marca) przyjmujemy troje ukraińskich dzieci, które pilnie wymagają przeszczepu szpiku oraz czwarte, które w naszej klinice będzie kontynuować leczenie białaczki limfoblastycznej. Żaden nasz pacjent nie został z tego powodu wypisany do domu, żadne polskie dziecko nie będzie miało z tego powodu opóźnionej terapii. My dla pacjentów z Ukrainy tworzymy osobny dodatkowy oddział – zapewniał prof. Krzysztof Kałwak, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu.
Dosadnie mówi o tym lekarz Bartosz Fiałek, ze szpitala w Płońsku. – Sugestia, że polscy pacjenci są wyrzucani z oddziałów i kolejek do specjalistów z powodu przyjęć osób szukających w Polsce schronienia wskutek wojny, to oczywista nieprawda. Mamy do czynienia z ogromną dezinformacją, która jest ściśle powiązana z agresją militarną Rosji na Ukrainę. Ta dezinformacja nie jest zresztą czymś nowym, ona jest z nami od miesięcy. Najpierw w formie kwestionowania istnienia nowego koronawirusa i zagrożeń, jakie niesie za sobą COVID-19, później w kontekście szczepień ochronnych, a teraz teorie spiskowe przekierowane zostały na wojnę i to, co się z nią wiąże, czyli m.in. napływ uchodźców do Polski. To jest zmasowany atak – powiedział w mediach Fiałek.