Jak podała przed chwilą Polska Agencja Prasowa, Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Romana Giertycha. Jej rzecznik, Karol Blajerski, oświadczył, że mecenas od ponad roku nie stawia się na wezwania prokuratury.
Wg Prokuratury zgoda sądu umożliwiłaby ściganie listem gończym Romana Giertycha oskarżonego o przywłaszczenie 72 mln zł na szkodę spółki giełdowej Polnrod. Jakby tego było mało, śledczy zamierzają postawić prawnikowi inne zarzuty. Chodzi o pranie brudnych pieniędzy oraz wyrządzenia spółce Polnrod 4,5 mln szkody pod pozorem umowy na reprezentowanie spółki przez kancelarię prawną Romana G. w postępowaniu przed sądem administracyjnym.
Sam Roman Giertych nie ma wątpliwości, że to ciąg dalszy nagonki politycznej na niego. Na Twitterze zamieścił wpis: kolejna próba PiS pozbawienia mnie wolności.
Nie jest to pierwsza próba zatrzymania byłego szefa Ligi Polskich Rodzin. Poprzednia miała miejsce w październiku 2020 roku. Oprócz niego zatrzymano jeszcze 11 osób. Mieli oni wszyscy usłyszeć zarzuty działania na szkodę spółki giełdowej. W trakcie przeszukiwania wilii, mecenas zasłabł i nieprzytomny został przeniesiony do karetki. Dwa dni później poznański sąd odrzucił wszystkie wnioski o areszt w sprawie, w której zatrzymany był m.in. Roman Giertych. Według sędzi Renaty Żurowskiej prokuratura nie przedstawiła dowodów, które uprawdopodobniałyby popełnienie przestępstwa.
0 komentarzy