Paweł Kukiz wspólnie z PiS chce zmienić system wyborczy w Polsce. Muzyk, który wkroczył do polityki z postulatem zmiany ordynacji wyborczej (jednomandatowe okręgi wyborcze tzw. JOW) jest coraz bliżej celu. PiS, w zamian za głosy w Sejmie, zgodził się podjąć prace nad nowym systemem wyborczym.
Jak podaje Rzeczpospolita,lider partii Kukiz15 jest gorącym zwolennikiem wprowadzenia w Polsce systemu STV (ang. Single Transferable Vote, czyli pojedynczego głosu przechodniego). System ten obowiązuje m.in. w Irlandii, na Malcie czy w Australii. Wg tej metody okręgi są wielomandatowe, a wyborca mając przed sobą kartę do głosowania przypisuje poszczególnym kandydatom liczby, np. 1-5, w zależności od swoich sympatii politycznych. I tak 1 oznaczałaby kandydata najbliższego preferencji wyborcy. Najpierw zliczałoby się „jedynki”, a gdy część mandatów pozostałaby nieobsadzona „dwójki”, potem „trójki”, „czwórki” i ewentualnie „piątki”.
System ten uchodzi za atrakcyjny dla kandydatów niezależnych, czy też reprezentujących małe komitety wyborcze. Nie wiadomo jeszcze jak do projektu Kukiza ustosunkuje się PiS czy opozycja.
Obowiązujący obecnie system, oparty na metodzie d’Hondta sprawia, że posłowie są uzależnieni od decyzji władz partii czy mówiąc wprost – ich liderów, którzy to najczęściej w gronie najbliższych współpracowników podejmują decyzje o miejscach poszczególnych kandydatów na listach wyborczych.