Szef NATO odmówił udziału lotnctwa Sojuszu w kontrolowaniu przestrzeni powietrznej Ukrainy. W podobnym tonie wypowiada się niemieckie MSZ. Zamknięcie nieba nad Ukrainą będzie zagrożeniem dla milionów Europejczyków – powiedziała niemiecka Annalena Baerbock. Jak dodała, NATO nie ustanowi strefy zakazu lotów, ponieważ oznaczałoby to konflikt zbrojny z Rosją Putina.
Za nami kolejny dzień wojny. Rosjanie od 12 dni nie bezskutecznie próbują złamać opór Ukraińców. Niepowodzenia na froncie rekompensują sobie atakami na cele cywilne. Szpitale, szkoły, budynki mieszkalne – są celem rosyjskiego lotnictwa. Ukraina nie ma zbyt wiele możliwości by przeciwstawić się najeźdźcy w powietrzu. Dlatego prezydentowi Zełenskiemu szczególnie zależy na zamknięciu ukraińskiego nieba przez siły NATO.
Apel Zełenskiego
– Powtarzamy każdego dnia: zamknijcie niebo nad Ukrainą. Dla wszystkich rosyjskich rakiet, dla lotnictwa wojskowego, dla wszystkich tych terrorystów. Stwórzcie humanitarną przestrzeń powietrzną, bez rakiet, bez bomb. Jesteśmy ludźmi i to wasz humanitarny obowiązek, żeby nas bronić, by bronić ludzi. I możecie to zrobić – stwierdził w nagraniu opublikowanym w sobotę w mediach społecznościowych.
– Jeśli tego nie zrobicie, jeśli chociażby nie dacie nam samolotów, żebyśmy mogli sami się bronić, to wniosek może być tylko jeden: chcecie, żeby nas zabijano. To jest odpowiedzialność światowych polityków, zachodnich liderów – dodaje ukraiński przywódca.
Sojusz mówi: nie
Na argument, że ochrona przestrzeni powietrznej jego kraju przez NATO wywoła europejską wojnę odpowiada: – Kraje NATO stworzyły narrację, że zamknięcie nieba spowoduje agresję Rosji przeciw NATO. To autohipnoza tych, którzy są słabi i wewnętrznie niepewni, chociaż mogą posiadać broń kilkakrotnie silniejszą niż nasza. Powinniście byli pomyśleć o ludziach, o człowieczeństwie. (…) Wszyscy ludzie, którzy zginą od tego dnia, zginą także przez was, przez waszą słabość i brak jedności.
W odpowiedzi na apel Prezydenta Ukrainy szef NATO Jens Stoltenberg, po spotkaniu z ministrami spraw zagranicznych Sojuszu, powiedział, że tego typu pomoc NATO nie jest możliwa.
Jego zdaniem NATO nie może tego zrobić, bo wówczas włączyłoby się w wojnę z Rosją. To z kolei doprowadziłoby do rozszerzenia konfliktu na całą Europę, podczas gdy dziś wojna ogranicza się do terytorium Ukrainy, stwierdził sekretarz generalny
– Nie jesteśmy częścią tego konfliktu – zaznaczył.- Rozlanie się tego konfliktu poza Ukrainę byłoby jeszcze bardziej niebezpieczne. NATO nie chce wojny z Rosją – podkreślił.
Członkowie Sojuszu są odpowiedzialni, aby przeciwdziałać dalszej eskalacji tego konfliktu i jego rozprzestrzenieniu się poza Ukrainę, co doprowadziłoby do jeszcze większego cierpienia – wskazał Stoltenberg.
Dlatego mówimy jasno, że nie będziemy wchodzić na Ukrainę – zadeklarował.
W podobnym tonie wypowiadała się niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock.
– Zamknięcie nieba nad Ukrainą będzie znaczyło, że samoloty NATO będą ostrzeliwały rosyjskie, czyli bezpośrednie zaangażowanie NATO w konflikt… Naszą odpowiedzialnością jest chronienie naszych ludzi – powiedziała.
Walczymy za wolność Europy
Do decyzji NATO i państw członkowskich Sojuszu odniósł się Prezydent Zełenski. W bardzo emocjonalnym wystąpieniu powiedział oburzony: – Mogliście zamknąć nasze niebo, ale tego nie zrobiliście. To będzie nasza przelana krew. Walczymy za wolność Europy. Wszyscy ludzie, którzy zginą od tego dnia, zginą także przez was.