Pierwsi amerykańscy żołnierze, którzy będą stacjonować w Polsce wylądowali w sobotę na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce. Kolejny transport amerykańskich wojskowych planowany jest na niedzielę.
Pierwsza partia amerykańskich żołnierzy jest już w Polsce. Po godz. 10 mały samolot Beechcraft C-12 Huron wylądował na płycie podrzeszowskiego lotniska. Wysiadło z niego kilku żołnierzy, którzy natychmiast wsiedli do podstawionych samochodów i odjechali. Wysłanie dodatkowych wojsk do Europy, w tym do Polski, zatwierdził w środę prezydent USA Joe Biden.
Jak powiedział rzecznik prasowy 18. Dywizji Zmechanizowanej mjr Przemysław Lipczyński, samolotem przyleciały osoby z grupy przygotowawczej oraz część dowództwa żołnierzy, którzy będą w Polsce stacjonować.
Już w czwartek pierwsi żołnierze z Fortu Bragg w Karolinie Północnej wyruszyli do Europy. Jednak z informacji przekazanych przez Dowództwo Europejskie sił USA (EUCOM) wynika, że był to ok. 300-osobowy kontyngent sztabu XVIII Korpusu Powietrznodesantowego, który wylądował w niemieckim Wiesbaden. Będzie tam tworzył sztab wspierający działania wzmacniające wschodnią flankę NATO.
Do tej pory w ciągu dwóch ostatnich dni na lotnisku w Jasionce wylądowało w sumie 8 amerykańskich samolotów. Jak mówił mjr Lipczyński, przyleciała nimi grupa przygotowawcza. Ich zadaniem jest zabezpieczenie logistyczne żołnierzy, którzy będą stacjonować w naszym kraju.
Żołnierze, którzy będą stacjonować w Polsce na co dzień służą w 82. Dywizji Powietrznodesantowej USA. Spadochroniarze z Fortu Bragg to nie tylko komandosi będący w stanie przeprowadzić rajd czy desant za linie wroga. To przede wszystkim patrolowcy i wartownicy mający ubezpieczyć i pilnować terenu, na który wkrótce dotrą siły cięższe i mniej mobilne. I właśnie w tej drugiej roli żołnierze 82. dywizji powietrznodesantowej pojawią się w Polsce.
Czasowe rozmieszczenie sił w Polsce jest częścią działań mających wzmocnić wschodnią flankę NATO. A także uspokoić obawy sojuszników USA w obliczu możliwej rosyjskiej eskalacji na Ukrainie.
2 tys. żołnierzy zostanie wysłanych do Polski i Niemiec, z tego 1700 trafi do Polski.