Associated Press podało przed chwilą informację jakoby dwie osoby związane z polskim sądownictwem były śledzone za pomocą Pegasusa. Chodzi tu o mecenasa Romana Giertycha, który reprezentuje czołowych polityków opozycji. A także o Ewę Wrzosek kwestionującą czystki w wymiarze sprawiedliwości.
Jak podaje amerykańska agencja prasowa, telefony zostały zhakowane przy użyciu produktu firmy Pegasus. To oprogramowanie szpiegujące, które zamienia telefon w urządzenie do podsłuchiwania i pozwala ściągnąć z niego wszelkie dane.
Według AP do ataku na mecenasa Romana Giertycha miało dojść w trakcie ostatnich wyborów parlamentarnych w 2019 r. Doszło do 18 włamań na telefon. Dwa lata później włamano się do telefonu Wrzosek. Prokurator krytykowała rząd Zjednoczonej Prawicy za zmiany realizowane w wymiarze sądowniczym. Na jej telefon, według Citizen Lab, na przestrzeni dwóch miesięcy włamano się sześć razy.
Zdaniem Associated Press, w obu przypadkach do szpiegowania użyto wojskowego oprogramowania szpiegowskiego pochodzącego z Izraela.
Kanadyjska firma CitizenLab, która bada przypadki śledzenia polityków i dziennikarzy przy pomocy oprogramowania Pegasus, nie wie, kto zlecił podsłuchiwanie polskiego prawnika i prokurator. Wiadomo jednak, że prywatne firmy nie mają możliwości kupna tego systemu. Dostęp do niego mogą mieć jedynie agencje rządowe.
Polskie służby konsekwentnie zaprzeczają jakoby były w posiadaniu Pegasusa.