Osoby zainteresowane instalacją fotowoltaiki powinny się pospieszyć. Od 1 kwietnia 2022 roku wejdzie w życie ustawa , która sprawi, że opłacalność tego typu instalacji znacznie zmaleje. A to wszystko za sprawą tzw. net-billingu, który ma zastąpić dotychczasowy net-metering.
W Polsce na koniec grudnia 2021 roku moc zainstalowana fotowoltaiki wyniosła 7670 MW rosnąc o 93,6 proc. w porównaniu ze stanem na koniec grudnia 2020 – wynika z danych opublikowanych w wydawnictwie Agencji Rynku Energii.
Boom na panele słoneczne nadal napędza drożejąca energia. Zjawisko to będzie się nasilać w Polsce z powodu zaostrzającej się polityki klimatycznej, odbicia gospodarczego po okresie covidowych restrykcji oraz ryzyka wojny rosyjsko – ukraińskiej.
Rozwojowi fotowoltaiki może przeszkodzić polityka polskiego rządu. Pod koniec ubiegłego roku Prezydent Andrzej Duda podpisał dokument o nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii.
Regulacje likwidują system opustów – od kwietnia 2022 roku będzie obowiązywał system net-billingu. Eksperci twierdzą, że jeszcze w tym roku utrzyma się boom inwestycji w panele fotowoltaiczne. Sprzyja temu m.in. rządowy program Mój Prąd. Od przyszłego roku, kiedy wejdą w życie proponowane przez rząd zmiany, chętnych na mniej opłacalne mikroinstalacje będzie ubywać.
Rząd przeforsował niekorzystne zmiany rozliczeń energii z przydomowych instalacji fotowoltaicznych w najgorszym możliwym momencie – twierdzą eksperci. – ceny energii szybują w górę, a spółki energetyczne na rok 2022 zapowiadają dalsze podwyżki – dodają.
Net-metering
Obecnie nadwyżki energii z wyprodukowanej przez instalację fotowoltaiczną, które generowane są w miesiącach letnich prosumenci oddają do sieci. Nie zarabiają na tym. W okresie gdy panele produkują mniej energii, nie pokrywając zapotrzebowania, mogą ją w 80% odebrać, nie ponosząc żadnych kosztów.
Ten system rozliczenia, czyli tzw. net-metering, jest dla prosumentów wygodny i przede wszystkim opłacalny. Operator przechowuje energię w zamian za 20% wyprodukowanego przez prosumenta prądu.
Net-billing
Zgodnie z projektem nowelizacji Prawa energetycznego, energia będzie przez prosumentów sprzedawana i kupowana po cenach rynkowych (tzw. net-biling). Dotyczyć to będzie prosumentów wchodzących na rynek od 1 kwietnia 2022 roku.
Właściciel domowej elektrowni słonecznej będzie musiał nadwyżki energii sprzedawać po cenie hurtowej. Następnie kupować po cenie detalicznej – zwykle ok. dwukrotnie wyższej. I to właśnie podważa dotychczasową opłacalność fotowoltaiki.
Nowa ustawa przyczyni się do upadku małych firm?
Niektórzy eksperci wskazują, że w jakieś perspektywie czasu wejście w życie nowej ustawy może stanowić zagrożenie dla branży. Były wiceminister energii w rządzie PiS, Andrzej Piotrowski, w wywiadzie dla Biznes Alert twierdzi wręcz, że wywoła to masowe bankructwa firm instalacyjnych i w związku z tym zagrożone jest kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. Z pewnością problemy najboleśniej odczują najmniejsze firmy, zwykle najbardziej podatne na zmiany prawne.