Opinia politologa jest znacznie ważniejsza niż medyczna, naukowa, opinia medyczna wirusologów, immunologów – mówi w wywiadzie dla Onetem profesor Robert Flisiak. Jeden z 13 byłych już członków Rady Medycznej przy premierze.
W dniu 14 stycznia 2022 zwróciliśmy się do premiera o przyjęcie naszej rezygnacji z dalszego udziału w pracach Rady Medycznej do spraw COVID-19. Decyzja zapadła z uwagi na brak wpływu rekomendacji na realne działania i wyczerpanie się dotychczasowej współpracy – tak brzmi fragment komunikatu wystosowanego przez 13 członków Rady. Pod wnioskiem nie podpisało się zaledwie czterech przedstawicieli świata medycyny.
O przyczynach rezygnacji
Profesor Robert Flisiak w rozmowie z Onetem opowiada więcej o motywach tej decyzji. Premier i zwłaszcza pan minister słuchali i rozmawiali z nami. Problem polega na tym, że oni, jako politycy mają uwarunkowania polityczne, zatem ich postępowanie jest jakąś wypadkową. Natomiast my nie mamy takich uwarunkowań, w związku z tym musimy postępować merytorycznie. Gdy skończyła się możliwość działania merytorycznego, co wszyscy zobaczyli na końcu, to my dostrzegliśmy to już sierpniu, gdy zablokowano wszelkie działania profilaktyczne szerzenia się zakażeń w szkołach. Wtedy wszystkie dyskusje o sposobach postępowania, motywacji do szczepień wśród nauczycieli i uczniów zostały zablokowane stwierdzeniem ministra edukacji, że nie będzie żadnej segregacji. Potem dyskusja już się skończyła. To był pierwszy sygnał, w którym kierunku to wszystko zmierza – mówił były już członek rady.
Głos polityka ważniejszy niż zdrowie
Jego zdaniem zaważył na tym brak stanowczej decyzji, ze strony komisji zdrowia, dotyczącej poprawki posłanki Sierakowskiej. Chodzi tu mianowicie o możliwość zwolnienia z kontrolowania zaszczepienia pracowników te osoby, które udokumentują wysoki poziom przeciwciał. Jeżeli przesuwa się o dwa tygodnie procedowanie z powodu poprawki zgłoszonej przez panią Siarkowską, to jest to straszne. Poprawki, która jest absurdalna i od razu powinna być odrzucona, jako niemerytoryczna i niezgodna ze stanem wiedzy. I przyjmuje to lekarz, który jest w randze wiceministra – mówi Flisiak. I dodaje jeszcze: – okazuje się, że opinia politologa jest znacznie ważniejsza niż medyczna, naukowa, opinia medyczna wirusologów, immunologów.
Źródło: Onet