Wiadomości

Będą pieniądze z Funduszu Odbudowy? KE chce je dać. Co z praworządnością?


Bruksela w ciągu najbliższych dni może zaakceptować polski plan wydania pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy – podaje Onet. Wszystko to za sprawą wojny w Ukrainie i ogromnego zaangażowania państwa polskiego w pomoc uchodźcom.

Polska i Węgry to jedyne kraje, które nie otrzymały z Funduszu Odbudowy ani jednego euro. Miliardy, które Komisja Europejska pożyczyła na rynkach finansowych, mają postawić unijne gospodarki na nogi po pandemii koronawirusa. Nasz kraj ma otrzymać 36 mld euro. Teoretycznie, bo bez akceptacji przez Brukselę Krajowego Planu Odbudowy nic z tego nie będzie.

KPO to szczegółowa rozpiska programów, na jakie pójdą pieniądze ze specfunduszu. Komisja Europejska do tej pory nie zgadzała się na polski plan, bo rząd PiS kluczył w sprawie realizacji wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Sędziowie TSUE uznali, że izba nie jest sądem. KE nakazała więc ją zlikwidować. Izba jednak wciąż istnieje.

Bruksela chce pomóc

Z najnowszych doniesień wynika jednak, że Bruksela jest skłonna przyznać Polsce środki w ramach KPO. Wszystko za sprawą zaangażowania naszego kraju w pomoc Ukraińcom. Być może wpływ na decyzję KE będzie miała również inicjatywa Andrzeja Dudy. Prezydent zgłosił bowiem projekt ustawy likwidujący Izbę Dyscyplinarną.

Według Dziennika Gazeta Prawna, sytuacja za naszą wschodnią granicą i efekt wprowadzenia mechanizmu „pieniądze za praworządność” mogą wpłynąć na zaakceptowanie polskiego KPO.

Izba Dyscyplinarna do likwidacji?

Komisja Europejska przygotowała już wytyczne, jak stosować rozporządzenie. Dzięki temu Komisja i Parlament Europejski nabrały pewności, że ich interesy są zabezpieczone, nawet po uwolnieniu KPO – twierdzi źródło zbliżone do KE.

Podobne argumenty padają po stronie rządu. – Wykonaliśmy gest, ustawy sądowe są w Sejmie, widać, że Izba Dyscyplinarna SN będzie zlikwidowana. Bruksela nie ryzykuje, akceptując plan, bo i tak nie ma teraz zaliczek, a projekty będą rozliczane później, więc jeśli nie zrealizujemy kamienia milowego w sprawie izby, to nie będą płacić – powiedziała Dziennikowi osoba z rządu.

Dziennik Gazeta Prawna zwraca uwagę, że w kontekście KPO istotne są losy ustaw, które likwidują Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Zgodnie z zapowiedziami Sejm miałby się nimi zająć na posiedzeniu 23 marca. Możliwe jednak, że stanie się to już w najbliższy piątek – czytamy w DGP.

Rząd polski zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma zbyt dużo czasu. Polska nie ma już szans na 13-proc. zaliczkę, która była wypłacana do końca ubiegłego roku. Tymczasem już do końca 2022 r. musimy zgłosić do rozliczenia 70 proc. pieniędzy, jakie chcemy z Funduszu Odbudowy pozyskać.

To oznacza, że sama akceptacja Krajowego Planu Odbudowy nie będzie oznaczała automatycznej wypłaty pieniędzy. Żeby euro popłynęły do Polski, rząd będzie musiał wykonać odpowiednie zapisy umowy przed rozliczeniem pieniędzy. Wśród zapisów będzie ostateczna likwidacja Izby Dyscyplinarnej.

Źródło: Onet/DGP

comments icon0 komentarzy
0 komentarze
303 wyświetlenia

Napisz komentarz…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *