Finanse

Zła informacja dla mających kredyty


Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o podniesieniu stopy referencyjnej do poziomu 2,75 proc. – to najwięcej od 2013 r. Stawka referencyjna wpływa m.in. na oprocentowanie kredytów, ale też na wysokość odsetek ustawowych za opóźnienie. RPP zapowiada, że to nie ostatnia podwyżka stóp w tym roku.

W Polsce prawie 98 proc. wszystkich kredytów mieszkaniowych to kredyty ze zmiennym oprocentowaniem. To oznacza, że każda decyzja Rady Polityki Pieniężnej przekłada się wyższe raty. Od października 2021 główna stopa procentowa urosła z 0,1 proc do aż 2,75 proc. To oznacza, że w zaledwie pięć miesięcy rata modelowego kredytu na 250 tys. zł na 25 lat (z oprocentowaniem marża 2,30 proc. plus WIBOR 3M) poszła w górę z ok. 1130 zł do 1540 zł, tj. o ponad 400 zł.

To niestety nie koniec. Bartosz Turek z HRE Investments wskazuje na prognozy, według których czekają nas kolejne podwyżki. Aktualne oczekiwania mówią o tym, że docelowo podstawowa stopa procentowa pójdzie w górę do poziomu około 4 – 4,5 proc.  – Za kilka miesięcy raty kredytów złotowych będą nawet o około połowę wyższe niż jeszcze we wrześniu 2021 roku – pisze Bartosz Turek. Co na to NBP? – Do 4 proc. mamy asfaltową drogę – mówił w środę prezes NBP Adam Glapiński. Nie wykluczał jednak jeszcze wyższych podwyżek stóp.

Kredyt będzie mniej dostępny

Dobrych wiadomości nie mają też eksperci z Biura Informacji Kredytowej. Ich zdaniem, podwyżki stóp procentowych spowodują, że wzrośnie oprocentowanie kredytu. W konsekwencji szyb ale też szybko spada jego dostępność. Zdolność kredytowa może spaść nawet o 45 proc. w porównaniu do stanu sprzed roku.

– Gdy wzrost dochodów netto gospodarstw domowych będzie niewielki lub w przypadku spadku dochodów netto, zdolność kredytowa Polaków może w najbliższym czasie być w trendzie spadkowym. Jeśli dochody nie zrekompensują rosnących kosztów kredytu, można założyć pesymistyczny scenariusz spadku zdolności kredytowej nawet o 45 proc. – ocenia Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

Ci, którzy wzięli kredyt wcześniej, teraz z niepokojem patrzą na rozwój wydarzeń. Z badań zamówionych przez BIK wynika, że podwyżki stóp procentowych to powód do zmartwień dla 64 proc. kredytobiorców. Trzy czwarte Polaków posiadających kredyt mieszkaniowy liczy, że miesięczna rata ich kredytu wzrośnie nie więcej niż o 300 zł.

W marcu kolejna podwyżka?

Zdaniem ekspertów na wiosnę można spodziewać się kolejnej podwyżki stóp. Zdaniem Piotra Kuczyńskiego analityka rynków finansowych DI Xelion, na kolejnym posiedzeniu, przewidzianym na 8 marca, znowu dojdzie do podwyżki.

– Dużo zależy od kolejnych członków Rady Polityki Pieniężnej, a proszę brać pod uwagę to, że skład Rady się zmienia. Już jest dwóch nowych członków, w marcu dojdą następni, więc ich poglądów jeszcze nie znamy – przypomina Piotr Kuczyński. – Tak jak mówi prezes NBP Adam Glapiński, ale również Christine Lagarde, szefowa Europejskiego Banku Centralnego, ta inflacja co najmniej w 50 proc., a myślę, że nawet więcej, pochodzi z zewnątrz. Zależy więc w dużej mierze od tego, co się będzie działo na rynku ropy, gazu, węgla. Tam na razie ceny szaleją. Spodziewam się, że one zaczną spadać w drugiej połowie roku, ale przed połową roku chyba ulgi nie będziemy widzieli.

comments icon0 komentarzy
0 komentarze
177 wyświetleń

Napisz komentarz…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *